[Krzysztof]

[tuptus]

[mateuh]

a mnie szlag trafia jak młoda mamusia z wózkiem usiłując przejść na 2 stronę ulicy wypycha wózek na jezdnię wprost pod jadący samochód.

Zdaję sobie sprawę że ich blond umysły działają tylko na amfie i piksach a teraz jest dziecko i trzeba odstawić a logika podpowiada że jak kierowca zobaczy wózek to puści ... jaka logika co ja bredzę ..

W każdym razie nie tak dawno prawie dostałem zawału jak mi wózek przed nosem się nagle pokazał. z piskiem a raczej z szumem się zatrzymałem a kierowniczka jeszcze wonty miała - normalnie bym w ryj dał ale by mnie chyba zlinczowali

[Krzysztof]

miałem tak samo baba mi wlazła pod koła gdzie było potwornie ślisko, ale wyhamowałem a Pani przeprosiła kiwając głową chyba się zagapiła bo a prawdę przestraszona była, przechodziła w miejscu gdzie nie było pasów i prosto z chodnika weszła na drogę na szczęście nic się nie stało,



Ale kilka dni temu dwie "starsze" (inaczej bym napisał) stoją mi na wjeździe do domu, więc ja szerokim łukiem powoli jadę i zbliżam się do nich a one sie lekko przesunęły mimo to nadal miejsca nie było a potem mi stara pogroziła i stanęła jak wryta że sie nie przesunie po prostu miałem taki ubaw bo nie spodziewała się że tak blisko niej podjadę, i się przestraszyła i poszła sobie a ja mogłem do domu wjechać

[mateuh]

mam tak często

ale bardziej mnie bawi jak jakaś pokraka stoi na chodniku koło WIEEEEEEEELKIEJ kałuży i gapi się w oczy kierowcy nadjeżdrzającego samochodu jak by chcial go wzrokiem zatrzymać.... ja w takich sytuacjach uciekam ile sił w nogach

[fullas]

Piesi mają niestety baaardzo słabe wyczucie niebezpieczeństwa i potrafią czasem coś tak głupiego odwalić że serce aż do gardła podskoczy a potem jeszcze pretensje mają że nie stanęliśmy autem w miejscu :/

[mateuh]

Fullas - a jak szybko kierowca staje się pieszym a pieszy kierowcą - zupełnie 2 różnych ludzi a dzieli ich tylko blacha i tapicerka drzwi

[Krzysztof]

no i kolejny raz człowiek mi prawie w dupę przywalił A klasą, skrzyżowanie światła ja jadę on jedzie trochę mokro ja hamuje a on się tak rozpędził że gdyby nie to że zawsze daję sobie miejsce do podjechania do przodu miałbym człowieka w bagażniku

dodam że hamowałem bo za skrzyżowaniem wszyscy hamowali z uwagi na rondo przy statoil

[Krzysztof]

w 2008 roku miałem stłuczkę, przywalił we mnie polonez caro plus po dwóch latach zostałem wezwany do sądu i składam ponowne zeznania odnosnie zdarzenia, moja pamięć w miarę dobra jednak czy na pewno człowiek potrafi z dokładnością i precyzją wszystko powiedzieć,
Stłuczka była w czasie kiedy był remont i powstawało ronda nie daleko statoil w tamtym czasie by wjechać w Skarszewską dobrym pomysłem było wjechanie do Eurobudu i zawrócenie by wjechać w stronę Człuchowa i spokojnie skręcić w skarszewską,

Ja własnie tak chciałem zrobić i koła miałem skręcone i nie wiem chyba już chciałem ruszyć gdzie z mojej lewej gdzie nie było miejsca postanowił mnie wyminąć polonez nie wiem dlaczego podjął się takiego manewru skoro tam nie było możliwość by mnie objechać i spokojnie wyminąć, efekt taki że dostałem w koło błotnik lampa itp. auto na lawecie pojechało juz do warsztatu.
Pan z poloneza się ze mną sprzeczał że moja wina itp. zatem wezwałem Policję,

po dwóch latach od zdarzenia w sądzie musiałem opowiedzieć to samo co już mówiłem przez panem Policjantem. Powodem rozgrzebania sprawy był fakt że Cinga nie zapłaciła PZU za szkodę, ponieważ moje auto by było szybciej naprawione i bez problemowo zostało zgłoszone z AC z regresem na OC sprawcy i teraz Cinga nie chce zapłacić, a ja muszę się po sądach bujać i spędziłem tam prawie dwie godziny. Z tego powodu nigdy nie będę chciał ubezpieczyć auta w cigna.

[conpress]

..i bardzo dobrze..

Cigna miała sporo takich wpadek i ubezpieczyciel zmył się 2 lata temu z polskiego rynku..

bazę jeszcze jakiś niezdegustowanych klientów - kupiła po nich Vienna Insurance Group - tworząc podmiot zwany InterRisk

z tego co wiem - przyjęli sobie za jeden z podstawowych celi- poprawę upadłej reputacji poprzednika

[Krzysztof]

miejmy nadzieję że wyjdzie im to lepiej, a swoja drogą jadę sobie autostradą i oczywiście mi drogę Pan w skoda octawia zajeżdża bo niby po co patrzeć w lusterka,

jak chodzę pieszo z dzieciakami z wózkiem to często widzę że ludzie skręcając w lewo nie widzą wcale przechodniów już kilkanaście razy było blisko do wypadku brakowało niewiele, niestety co któryś raz wypadek jednak jest

[tuptus]

za ciężko niektórym spojrzeć jakie akurat światło mają piesi, a w tym przypadku łatwo o przykre zdarzenie...

[Krzysztof]

w końcu jakaś kampania w tej sprawie w TV się pokazuje,

też mam wrażenie, że często ludzie za szybko jeżdżą po mieście i przed pasami nie zwalniają,

Natomiast od czasu jak się zaczęło mówić o tym, że piesi wstawiając nogę na pasy mają pierwszeństwo to mam wrażenie, że sa dużo bardziej odważni sądzą, że same gadanie na ten temat spowodowało zmianę układów hamulcowych we wszystkich samochodach

[Jaca!]

[EDI]