[pietro]

Chciałbym poruszyć temat wg mnie sporny tzn .... co lepsze/ bardziej rozwojowe/ awaryjne etc... Jako przykład weźmy VW Passata B5-
a) 2.8 V6 o mocy 193KM
b) 1.8T o mocy 180KM

Moce są zbliżone, przyspieszenie chyba porównywalne...

Ciekaw jestem waszych opinii ... a co byście wybrali dla siebie? pojemność czy turbawkę?

[Krzysztof]

zdecydowanie bardziej rozwojowe jest turbo, ale moc z pojemności jest na pewno fajniejsza do opanowania wykrs przebiega lepiej.
Więc kwestia kasy pewnie jak zawsze.

[Barley]

Mnie jakoś bardziej przekonuje moc z pojemności. Zaraz na myśl przychodzą wielkie amerykańskie V-bloki

[OSKA]

a do mnie zawsze przemawiało Turbo i słynne "psssyttt"

[lokinios]

turbawka ma fajnego kick downa kiedy już się napompuje i czuć jak wyrywa, natomiast minusem jest niestety oczekiwanie na to w większej pojemości tego nie ma i dlatego po dochamowaniu itp. od razu mamy tyle mocy ile powinno być. Oby dwa rozwiązania mają swoje plusy i minusy ale jeżeli mogę pozwolić sobie na fantazjowanie to połączenie tych dwóch rozwiązań dało by największą frajdę :d

[mateuh]

moc pojemnosci + kompresor i po klopocie
trzeba bylo zadzwonić pietro, a nie męczyć sie i temat zakładać

a tak serio wielkie V choćby dla dźwięku pracy silnika który aż czuć a nie co sie kreci jak wiertarka z tesco

[Bushido]

Od kiedy mam pojemność większą niż civicowe 1.5, CRX'owe 1.6 to dopiero doceniłem jak fajnie może brzmieć i działać Fałka W Hondach dźwięk auta pochodził z głośnika (bo WM Racing to głośnik a nie tłumik) a w autach z pojemnością większą niż 2.0 i to z fałką pod maską to całkiem inna bajka i fajny basowy pomruk czuć że pochodzi w głównej mierze ze silnika a nie rury wydechowej i puszek Takie przynajmniej jest moje zdanie. Nie miałem auta turbo ale jakbym miał do wyboru Nyse S13 1.8T a Oplowskie 3.0 to z trudem bym wybrał 1.8T bo to bardziej mi pasuje na wzgląd na moje zapędy do aut typu wysokoobrotowa szlifierka, a jak do tego jeszcze syczy i ma kopa to poezja
Ciężki wybór bo jedno to silnik a drugie to buda i wnętrze w jakie opakowany jest ten silnik.
Raczej trzeba patrzeć na całokształt niż tylko kierować się silnikiem, bo nikt nie chce jeździć szybko wyglądającym autem które nie jedzie i na odwrót

Bym miał mega rebus jakbym nie musiał zwracać uwagi na paliwożerność i miał do wyboru moją kochaną Supre 3.0 biturbo a jakiegoś Hamerykańca z 6,7 lub 8 litrowym silnikiem to miałbym mega ciężki wybór. Mimo że sercem jestem za japońcem ale ogromna moc pochodząca z wulgarnie prostego silnika też jest mega kusząca

[pietro]

[rwtnt]

Tylko nie b5 Z tych silników zdecydowanie lepszy jest 1.8t moment od dołu charakterystyka jak diesel sam miałem 1.8t tyleże bam 225 koni. Auto pali bardzo mało i coś tam jedzie.

[pietro]

b5 to przykład, nie przymierzam się do zakupu .... po prostu podszedł mi do porównania ze względu na występowanie motoru turbo i większej pojemności .... skupmy się na temacie

[Lincoln]

Pojemność jest bardziej bezawaryjna i zapewnia wyższą kulturkę, turbo ma większy potencjał, ale i turbodziure jak w dieslu (akurat dla mnie to wada niż zaleta)

[Huragan]

jak mowi moj stary kolega -pojemności nie oszukasz. A 1,8T to szmelc -tyle ze tani w zakupie . Nie raz i nie dwa latalem takimi na jazde próbną - to nie ma dołu wogole . Moje zdechle 170KM z 2,9 zbieralo sie o niebo lepiej . Moim zdaniem 1,8 to troche mala pojemnosc i do normalnej jazdy spoko styka ale jak cos poszalec to kapeć. Ale to moje odczucia i nie kazdy musi sie z nimi zgadzac. Moim zdaniem im wiekszy silnik tym lepszy moment i tego nie da sie oszukac ,jak pisał linkoln awaryjność wielkiej v-ki jest sporo mniejsza niz wyzyłowanego 1,8T np.

[mateuh]

i kto by chcial passata miec

[OSKA]

ci ktorych na niego stac :p

[rwtnt]

Zawsze można kupić v z turbo ja mam i nie narzekam. W każdym razie dziwne 1.8t jedzie od 2200 obrotów to nie jest tak źle.